poniedziałek, 27 kwietnia 2015


Z Ewangelii wg św. Jana 10,11-
Jezus powiedział: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce.


               Bóg zesłął swojego SYNA, aby BYŁ PASTERZEM...???
Nie mógł go ustanowić kimś z wyższej półki w społeczeństwie??? Nie mógł go chociaż ustanowić „wodzem wilczej watahy”?
NIE!!!
Ponieważ walka, siła i przymus wcale nie są źródłem prawdziwego POKOJU i SZCZĘŚCIA...
Bóg daje Mi i Tobie PASTERZA, aby prowadził NAS jako OWCE drogą pokoju i miłości wprost do nieba. DAJE nam PASTERZA OWIEC, który NIGDY CIĘ NIE OPUŚCI, NIE SKRZYWDZI, nawet jeśli się strasznie pogubisz. ZAWSZE CIĘ PRZYJMIE, OCHRONI I PODNIESIE, dopóki nie staniesz się WILKIEM, dopóki NIE UZNASZ GO ZA WROGA.
JAK NIE STAĆ SIĘ WILKIEM, KTÓRY MUSI POLOWAĆ?
NIE POZWOLIĆ, ABY WYGŁODNIEĆ, karmić się CIAŁEM PASTERZA – wtedy nie będziesz musiał pożerać OWIEC Z JEGO OWCZARNI...


ON JEST LEKIEM NA CAŁE ZŁO...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz