Z Ewangelii wg św. Jana 6,30-35
W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: Jakiego dokonasz
znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli
mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich
Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale
dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest
Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie,
dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto
do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie
będzie.
Nie odpuszczasz i nadal żądasz znaku? - Masz w sobie coś z "niewiernego Tomasza" - jak nie zobaczę, to nie uwierzę!
Czasem traktujemy Kościół, wiarę, religię jak SUPERMARKET,
albo raczej jak LUNAPARK - jak będzie atrakcyjnie, jak będzie ciekawie,
jeśli... - to wtedy pójdę.
Tymczasem Jezus nie odpuszcza. Nadal odpowiada precyzyjnie,
ale jakby ponad naszym pułapem rozumienia. CHLEB i chleb - to jednak nie to
samo. Chleb pustyni i Chleb Życia.
"Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz