czwartek, 23 kwietnia 2015

Z Ewangelii wg św. Jana 2,24-26
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.

Kult ciała, piękna, urody. Nie oszukujmy się - tak jest. Długie godziny przed lustrem, odwiedziny u kosmetyczki, operacje plastyczne.... . To wcale nie jest tak dalekie od nas. Bo każdy chce zachować młodość jak najdłużej.
 Tymczasem Jezus dziś mówi o obumieraniu.  - To chyba nie temat dla nas. Bo człowiek młody nie myśli o przemijalności, o kruchości swojego życia. Liczy się tu i teraz.
Przenieśmy tę naszą troskę o ŻYCIE na grunt wiary. Ile zabiegów stosuję żeby zachować swoje życie w sensie Jezusowego krzyża? Bo Jezus mówi, że mam tracić życie. MAM UMIERAĆ.... Straszne!!!
 Ale czym jest to umieranie, jeśli nie moim codziennym życiem?
Umieram gdy podejmuje walkę z grzechem. Umieram, gdy tracę czas na modlitwę. Umieram, gdy z gorliwością wypełniam moje zadania, obowiązki. Umieram, gdy nie tracę czasu na to co w życiu nieistotne.
PÓJŚĆ ZA JEZUSEM to bardzo trudne, bo to Droga Krzyżowa. Ale chrześcijanin to ten, który niesie swój krzyż, a nie przed nim ucieka.
Jeśli szanuję mój krzyż, to wygrywam. Jeśli go lekceważę, to wybieram życie łatwe, ale bez przyszłości...


Św. Wojciechu - dzisiejszy patronie - ucz nas tracić życie dla tego co ważne, dla Jezusa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz